Książki
Historia - rozdziały > Wrzesień 1944 - rozdziały
Książki o 13 września 1944
Blechhammer I wydanie
13 września 1944 roku, na terenach należących do Koniówki rozbija się nieznany samolot. Załoga ratuje się skacząc na spadochronach, jednakże część lotników (wszyscy Amerykanie) dostaje się w ręce Niemców, którzy szybko docierają na miejsce wypadku; pozostałej części udaje się z pomocą miejscowej ludności uniknąć łapanki. Na miejsce wypadku docierają także mieszkańcy najbliższych wiosek i wkrótce wiadomość o rozbitym bombowcu amerykańskim rozchodzi się po okolicy. Opowieści snują się jeszcze przez pewien czas, ale wnet zostają zapomniane na ponad pół wieku. Dopiero na początku nowego milenium rozchodzą się nowe pogłoski i artykuły o samolocie.
Ja wyrosłem w Koniówce i tak samo, jak moi rówieśnicy znałem pobieżnie historię samolotu, ale nigdy nie interesowałem się szczegółami dotyczącymi jego pochodzenia. Nie interesowały mnie także losy jego załogi i dopiero sprzeczne artykuły w ostatnich latach rozbudziły moje zainteresowania tak bardzo, że postanowiłem dociec prawdy. W bardzo szybkim czasie dotarłem do historycznych materiałów dotyczących samolotu i jego obsady i poznałem losy każdego z lotników przed i po katastrofie. Rozmawiałem z wieloma świadkami zdarzenia i udało mi się dotrzeć do pięciu byłych członków załogi, którzy aktualnie żyją w Stanach Zjednoczonych.
W trakcie poszukiwań zauważyłem, że posiadam wystarczającą ilość materiału, by opisać historię ostatniego lotu załogi Latającej Fortecy. W pierwszej wersji miało to być opracowanie dla mieszkańców z okolic katastrofy w języku polskim, jednakże Amerykanie, którzy obdarzyli mnie zaufaniem i opowiadali swoje przeżycia przekonali mnie do utworzenia wersji angielskiej. Życzenie to spełniłem i prezentuję książkę pt. „Blechhammer” opisującą lot B-17, który zakończył się katastrofą na nasypie kolejowym w Koniówce.
Bogusław Zięba
Prepare to bail out!
Wspomnienia nawigatora Latającej Fortecy, Richarda L. Hanslera, które spisał bezpośrednio po wojnie, ale schował głęboko w kufrze. Nawet najbliższa rodzina nie poznała manuskryptu i dopiero w roku 2010, po zapoznaniu się z książką "Blechhammer" zdecydował się na publikację pt. "Prepare to bail out!" - słowa, które wypowiedział pilot bombowca 44-6412 tuż przed ewakuacją załogi z samolotu.
Obie książki nawiązują do tego samego zdarzenia i w zasadzie nie różnią się między sobą, jedynie szczegółami, które w doskonały sposób uzupełniają publikację Bogusława Zięby.
Poniżej cytat z książki Hanslera
My chute opened with a snap that I thought would rip me to pieces. I looked up to see that my canopy was not fowled. I looked down at the earth and saw that I was almost down. I thought for just a second that I must be in heaven. After the terrible noise and confusion of sound in the plane, and the rush of the air past my ears as I leaped from the plane, the terrible silence that followed the crack of the chute as it opened, and the soft green of the countryside, made it all seem like a dream. I hit the ground some 100 yards from a group of three farm houses. I rolled as I hit, and suffered no injury. There was just enough wind to keep the canopy from coming down on top of me. I quickly gathered my chute, for the German fighters were still circling the area, and I didn''t want them to spot me. - Richard L. Hansler o swoim skoku ze spadochronem.
Blechhammer II wydanie
Blechhammer to słowo, które współcześnie niewiele nam mówi. Poza niewielką grupą pasjonatów historii oraz nielicznymi jej badaczami trudno znaleźć kogoś, kto wiedziałby, że chodzi o Blachownię Śląską, dziś dzielnicę Kędzierzyna-Koźla. W latach II wojny światowej a także nieco przed jej wybuchem miejscowość ta nazywała się właśnie Blechhammer. Dlaczego nią się zajmujemy? Bo to także tytuł wydawnictwa, które ostatnio wpadło w nasze ręce.
Autorem książki Blechhammer jest Bogusław Zięba. Jak sam przyznaje we wstępie, przez lata nie interesował się historią, choć wychował się w opisywanych miejscach. Dopiero ostatnie lata a zwłaszcza sprzeczne informacje spotykane w innych wydawnictwach skłoniły autora do podjęcia się zadania dotarcia do źródeł, przepytania żyjących uczestników i świadków oraz opisania wydarzeń sprzed 65. lat. Powstało wydawnictwo dokumentujące ostatni lot bojowy Latającej Fortecy nr 44-6412, katastrofę bombowca w pobliżu Koniówki na Podhalu i dalsze losy członków załogi B-17. A co ma z tym wspólnego Blachownia Śląska? A no ma, bo to miejsce a właściwie zlokalizowana tam fabryka syntetycznego paliwa była celem nalotu 483. grupy bombowej 13 września 1944 roku.
Bogusław Zięba zgromadził w jednym miejscu sporo materiałów faktograficznych: zdjęć, relacji, dokumentów, listów i map. Ze względu na pierwotne miejsce wydania każda strona podzielona jest na dwie kolumny, jedna pisana w języku polskim a druga w języku angielskim.
Autor wprowadza czytelnika w temat zaczynając od opisu mechanizmu kompletowania załogi w USA, potem zamieszcza dane i charakterystyki poszczególnych członków załogi, przedstawia historię grupy bombowej, do której załoga należy oraz szczegółowo zapoznaje czytelników z przebiegiem wybranych misji bombowca. Główna część książki to opis ostatniego lotu załogi nad ówczesny Blechhammer i późniejszą katastrofę samolotu na Podhalu. Relacja wydaje się dość dokładna – autor przytacza relacje wielu świadków z Ameryki i z Polski oraz odwołuje się do licznych dokumentów. Ostatnia część przedstawia odtworzone losy poszczególnych członków załogi na terenach okupowanej Europy aż do wkroczenia sowietów. Ostatnia część to życie powojenne każdego z lotników.
Dlaczego ta historia, znana w środowiskach lokalnych, przez tyle lat nie znalazła się w kręgu zainteresowań badaczy? Czy książka o lotnikach Latającej Fortecy rozbitej pod Koniówką mogła powstać wcześniej? Widocznie nie mogła, skoro nie powstała. Bo to czasy były nie takie, jak trzeba, Amerykanie byli naszymi wrogami a autor książki mógł co najwyżej marzyć o wyjeździe za granice ludowej ojczyzny. Na szczęście dzisiaj jest inaczej. Książka powstała i będzie służyć jako trwały dowód tamtych okrutnych czasów. Współczesny czytelnik nie tylko pozna fakty z przeszłości ale i dowie się, gdzie jest Koniówka i jakie inne miejscowości należą do gminy Czarny Dunajec i sąsiednich samorządów. Warto więc po nią sięgnąć.
Wacek Sajdak